Jakiś czas temu miałam dwa marzenia. Chciałam mieć dobrą(w moim rozumieniu:]) pracę i Kogos z Kim mogła bym spedzac jesienne wieczory i nie tylko:)
Rózne wydarzenia sprawiły, ze przestałam o tym marzyć. Dopadło mnie zrezygnowanie, brak wiary w to ze uda sie te marzenia zrealizować, dlatego myśl o nich odrzuciłam w kąt.
"Tak jak but zmienia kształt przez nogę, tak też duchowe pragnienia zmieniają życie człowieka."
Jednak te marzenia się spełniły. Dzisiaj podpisałam umowę o prace w firmie reklamowo-poligraficznej. Marzenie numer jeden spełnione.
Jest tez Ktos Kto sprawia że nareszcie czuje spokój, Ktos dzieki Komu się usmiecham, Ktoś Kto docenia, wspiera, pozytywnie zaskakuje. Ktos Kto dba o moje dobre samopoczucie. Marzenie numer dwa spełnione.
Na dzień dzisiejszy więcej marzeń nie mam, ciesze się tymi spełnionymi. Obracam je w myślach, delektuje się nimi jak dobrym winem...
I niech mi Ktos powie, ze życie nie moze Nas zaskakiwac pozytywnie. Nie uwierzę.
"Najtrudniejszy pierwszy krok,
zanim innych zrobisz sto.
Najtrudniejszy pierwszy gest,
przy drugim już łatwiej jest. "
________________________________________________________________