• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

mozesz podciac mi skrzydła a i tak bede latać

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • imprezowe (1)
  • melancholijne (3)
  • optymistyczne (14)
  • pełne nadziei (11)
  • rozterki damsko-meskie (8)
  • sytuacyjne (4)
  • z-pozoru-banalne (4)
  • z-zycia-wziete (41)
  • zakochane (2)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007

Archiwum 20 kwietnia 2007

Co może przyjść - tego nigdy nie wiesz...

Nic na siłę. Nie ma sensu niczego przyspieszać. Wszystko dzieje sie samo, powoli, jakby po za mną. Wszystko się powoli wyjaśnia i już mam prawie pewność z Kim chce być.

Ostatnio uświadomiłam sobie że poznałam Go w trudnym momencie mojego życia. W nocy z 23/24 października ok 1 dowiedziałam sie że moja bratowa ma raka. W tym samym momencie On wysłał do mnie pierwszego meila. To tak jakbym z jednej strony została powalona na ziemie zła wiadomością,a z drugiej strony On stał sie nadzieja na to ze sie podniosę. To jest jak znak. Takich znaków nie można lekceważyć. Na każdym kroku przekonuje się, ze mogę na niego liczyć, ze mu zależy, ze do siebie pasujemy.

Z jednym łączy mnie coraz więcej a z drugim jakbym stała w miejscu. Nic sie nie rozwija, wiec chyba nie ma nad czym się zastanawiać?

No i przestałam sie już bać ujawniać swoje odczucia. Szczerze zaczęłam mu mówić ile dla mnie znaczy. Jeszcze może nie robie tego zbyt otwarcie. Jeszcze może nie mowie tego co by chciał usłyszeć, ale jestem już na dobrej drodze. Powoli wychodzę ze swojej skorupy i jest w tym duża Jego zasługa.C o ja mówię duża. To jest właściwie tylko i wyłącznie Jego zasługa. Juz dawno nikomu nie udało sie mnie tak bardzo otworzyć

Przy tobie wiarę mam
Me oczy mają blask
Nadzieje płoną nam
Że zostaniesz ze mną jeden raz
Ten jeden raz dziś
Ten jeden raz


W pracy młyn non stop praca i praca. Nieważne czy tydzień roboczy czy weekend, ja pracuje. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam tak szybkie tempo. To chyba nie dla mnie, nie na dłuższa metę.

21.04 - Szóste urodzinki mojego bratanka. Wiktorku Wszystkiego Naj :]]
20 kwietnia 2007   Komentarze (8)
Rybniczanka | Blogi