Nie ważne jak, i nie ważne jest gdzie,...
Niby jest lepiej, ale ciągle jestem trochę na nie.To znaczy wiem, że nie zrezygnuje z Niego, bo za bardzo mi zależy, za duża by to była strata dla mnie, ale jestem na nie jeśli chodzi o to nie zbyt częste widywanie się. Jednak jakoś to wytrzymam, istnieje szansa ze to sie wkrótce zmieni, ze będę Go 'miała' częściej dla siebie ale o tym na razie cicho sza:))
Ciesze się, ze możemy chociaz tak często , zazwyczaj wieczorami 'spotykać się' na gg, każda wirtualna rozmowa z Nim, nawet każdy Jego uśmiech , chociaz tylko 'internetowy' wiele dla mnie znaczy. Po każdej wymianie zdań, jest mi lżej, czuje sie jak by spadał mi z ramion jakiś olbrzymi ciężar. Każdy sms, rozmowa przez telefon, pozwalają mi wierzyć ze warto czekać na więcej wspólnych chwil.Czekam wiec, chociaz czasem brak sił, chociaż czasami wątpię, czekam bo wiem ze warto...
"Bo wiesz, za tysiąc lat nie będzie nikt pamiętał nas
Tym jednym życiem trzeba żyć, beztrosko śnić i iść
Dopóki płynie nasza krew, dopóki Ciebie mam, Ty mnie
Nikt nie pokona nigdy nas, nie maja szans, nie mają szans"