Jesteś lekiem na całe zło i nadzieja na...
kiedy byleś jeszcze...
Był. Razem jedenaście godzin. Jedenaście cudownych godzin wypełnionych tym co najlepsze. Od razu lepiej mi sie oddycha,więcej optymizmu we mnie, uśmiecham sie cały czas i jakoś tak lżej mi w środku, słowami nie da sie tego opisać, ale Kto przeżył coś takiego, Ten wie o czym mówię:)
Wyjaśniało o świcie
Twoje ciało
Tylko dla mnie
O czwartej wstaliśmy, ja wręczyłam Mu kanapki i termos pełen kawy, On ucałował moją zaspana twarz i pojechał do pracy. A w czwartek prawdopodobnie powtórka z rozrywki:)
Przez ponad miesiąc tęsknota zżerała mnie od środka, teraz ładuje akumulatory żeby mieć siły bronic sie przed tym dziwnym uczuciem, bo pewnie znów będę czekac miesiąc albo dłużej na takie chwile...ale nie martwię sie na zapas, ciesze się chwila, łapię dzień, carpe diem:)
Teraz jest tu i teraz. A jutro będzie przy mnie On. życie jest piękne:)
"Usta milczą, dusza śpiewa..."