Dobrze jest. Słońce świeci, wiosna powoli rozkwita. Na twarzy uśmiech, myśli pozytywne. Każdego dnia więcej sie uczę, więcej zdobywam. Nie siedzę w miejscu - wyznaczam cele, zdobywam je odkrywam coraz lepiej siebie i swoje pragnienia. Mam kolejne zlecenie - projekt na ciekawy temat i za niezłe pieniądze. Ciągle przybywa chętnych na korepetycje. Jest duża szansa na stałą pracę.Na studiach dobrze, przedmioty ciekawe zaczęły być, dużo trzeba robić samemu; projekty, prezentacje itp ale ja to lubię - wole tworzyć coś nowego niż ryć na pamięć regułki:]
Wszystko takie pozytywne, kolorowe, ważne
W środku jednak gdzieś na serca dnie czuje niepokój. A co jeśli spędzę życie sama. Co jeśli nie spotkam tego Kogoś. Ciągle wierze ze sie uda, a jednak gdzieś w najskrytszym zakamarku mnie zabrakło tej wiary.Patrze na pary w rożnym wieku, bardziej lub mniej szczęśliwe, i myslę o tym jak bardzo samotna jestem , tak bardzo ze az boli.
A jeśli ta pierwsza miłość była jedyna, która miała mi sie przytrafić, może wyczerpałam już limit...
"Me kruche ciało
Spragnione chwil
Nieznanych dotąd,
Nie danych mi
"