Każda okazja do swietowania jest dobra:)
Do alkoholu jednak mnie nie ciągnie czasami wypije lampkę schłodzonego wina, albo grzane wino - to lubię:)Dawno jednak niczego takiego nie piłam, pora nadrobić zaległości, tak sobie teraz myślę, że nawet zakończonej pomyślnie sesji nie świętowałam.
Byłam ostatni na "Dlaczego Nie" i wcale nie było takie złe, jak niektórzy twierdzili:) W marcu mam w planie trzy filmy: "Miłość. Nie przeszkadzać", "Testosteron" i "Świadek koronny", ale ten ostatni chyba sobie odpuszczę, bo podobno jest średni, chociaż nie lubię sie sugerować w tych sprawach opiniami innych, bo gusta są różne:) Zobaczę, może pójdę na wszystkie trzy.
W tym tygodniu mam duzo wolnego, wiec zapchałam sobie maksymalnie grafik korepetycjami, muszę jakoś zarobić na te buty (balerinki)na wiosnę na które 'choruję':) A z wypłaty to ja na takie przyjemności nie mogę sobie pozwolić, są studia, są rachunki - trzeba to uregulować. Na przyjemności mogę sobie pozwolić tylko z dodatkowych pieniędzy - głównie tych z korepetycji:)))