Nie ma My , jestem Ja i jesteś Ty
"Kiedy do mnie mówisz cicho, gdy dotykasz mnie
Całą moja wyobraźnią pragne Cię"
Próbuje sie od Niego uwolnic i nie potrafię. On mi na to nie pozwala.Ciągle przypomina o sobie, a ja nie umiem spalić mostów między Nami, bo ciagle gdzies w środku czuję że nie powinnam tego robic...
Znowu jestem 'uziemiona' w domu z przyczyn zdrowotnych, a mam taka ochote isc na impreze, zawładnac parkietem, albo wyjsc ze znajomymi do knajpy, albo umówić się z Kimś, ot tak po prostu zeby spędzić czas i poflirtować...
Z Nim nie jestem, a zachowuje sie jak bym była. Jestem wierna, oddana , a przeciez nie muszę być, bo jestem wolna...
On mi niczego nie ułatwia, zachowuje się, jak bym nalezała do Niego, a przecież nie należe do nikogo. Nie mozna mnie mieć, mozna mnie zdobyć. Jemu to się jednak nie uda,bo postepuje nie tak jak powinien.
Ta siła przyciagania, ktora jest miedzy Nami nie wystarczy na dłuzej.Raczej nie przerodzi się w nic glębszego, a ja nie zadowole się na dłuzsza metę tym, co jest. Bo to jest zbyt płytkie jak dla mnie. Ja potrzebuje chociaz odrobine stabilizacji i bezpieczeństwa, a przy Nim tego nie czuję.
I tylko to głupie serce, nie pozwala mi tego zakończyć.
Dzisiaj jestem rozżalona, zła, smutna. To wszystko narasta, przez to że siedze sama w domu, ze źle się czuję, bo On się odezwał, zagadał na chwile, po czym poszedł na impreze pozostawiając niedosyt....
Nie jestem brzydka ani głupia.Podobno jestem zabawna, urocza, wygadana, zaradna, dlaczego więc nie potrafię zakończyć tego i poszukac Kogoś, przy Kim bede czuła się dobrze i pewnie. Kogoś, Kto mnie doceni, zadba o moje dobre samopoczucie, wysłucha, przytuli.Kogoś przy Kim będe się czuła bezpieczna i kochana.
A kim jestem dla Niego? Niewiem... zgrabnym ciałem, miłą rozrywką.Takie odnosze wrażenie. Jeśli jestem Kims więcej, to dobrze się z tym kryje. Bo ja nie czuję się przy Nim nikim waznym...
Kiedy sie nie widzimy, pisze czułe smsy, zagaduje na gadu, martwi sie o mnie, jest czuły i zazdrosny.Wysłucha, poradzi,pocieszy
Kiedy się widzimy, jest oschły, zamkniety w sobie,niecierpliwy, ledwo przyjedzie a już zachowuje się jak by chciał wracać. Nie rozumiem tego i chyba już nie chcę zrozumieć.Zbyt wiele mnie to kosztuje...
I tu miało byc zdjęcie, które jednak nie chce się dodać na stronę, więc jest w linkach (tytuł:po prostu ja)