"Popatrz za oknem świeci słońce na ustach Twoich zakwitł uśmiech
wcale nie jest tak zle prawda?"
prawda mój przyjacielu
takie dni jak dzisiejszy sprawiaja ze ciagle wierze w lepsze jutro
Dzień wolny od pracy to dzień na złapanie oddechu, pozałatwianie waznych spraw. Prawie wolny, nie liczac jednych korepetycji ale co to jest godzinka spędzona w towarzystwie piegowatego jedenastolatka? przyjemnosc za która jeszcze mi płacą :)
Wyspałam sie nareszcie, nigdzie nie musiałam biec. Zapłaciłam rachunki, zaniosłam buty do szewca, zapisałam się do dentysty, odebrałam z przedszkola mojego uroczego i bardzo samodzielnego szesciolatka,spotakałam się z kolezanką, ustawiłam do pionu kierowniczke, wyjasniłam koordynatorce na czym polega konflikt i stanęła po mojej stronie, zobaczymy jak to wyjdzie 'w praniu':) Zadzwoniłam tez do pana który zajmuje się zatrudnianiem uczacych się i studentów, niestety za stara juz jestem bo to tylko dla osób między 18-26 rokiem zycia, ale udzielił mi pare wskazówek gdzie i jak jeszcze szukac. Tak ze dzień był bardzo pozytywny, nie miałam nawet czasu myslec o problemach, zmartwieniach, smutkach.
Tylko spokój, cisza i usmiech na ustach
A za chwilę wskocze pod kołderke z herbatka z sokiem z malin i przejrze przepisy, mam ochote zrobic tortille. Musze znowu czymś zaskoczyc moja 'wspólokatorkę', jak zajadę na mieszkanie w środę:) przyjemnie jest gotowac dla Kogos, zwłaszcza jak sie uwielbia gotowac i widzi z jakim apetytem Ten Ktoś zajada to co Mu podamy:)
Jutro trzeci wolny dzień, juz dawno nie miałam takiego luksusu, potrzebny mi był taki odpoczynek i czas na wyznaczanie sobie kolejnych celów, na złapanie oddechu. Od srody znowu harówka, zycie w biegu ale póki co nie myśle o tym, korzystam z kazdej chwili niewypełnionej pracą:)
"Wciąga mnie ludzi tłum
I jestem blisko nich i tulę się do ich głów
Choć czuję że jestem inna
Bez Ciebie nie jestem już uniesieniem
Bez Ciebie porywa mnie sen
Dokąd, nie wiem"