• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

mozesz podciac mi skrzydła a i tak bede latać

Kategorie postów

  • imprezowe (1)
  • melancholijne (3)
  • optymistyczne (14)
  • pełne nadziei (11)
  • rozterki damsko-meskie (8)
  • sytuacyjne (4)
  • z-pozoru-banalne (4)
  • z-zycia-wziete (41)
  • zakochane (2)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • MOJE ZDJECIA
    • po prostu ja
    • rybniczanka
    • rybniczanka2
  • odwiedzam
    • about-me
    • ambi
    • aviastra
    • ban shee
    • blackrose
    • butterfly21
    • calaja
    • carnation
    • gosik22
    • grainne
    • innaM
    • just-a-rebel
    • karotka
    • kumcia
    • la-rive
    • magicsunny
    • malena
    • mama
    • moje
    • passionate
    • paula
    • pika
    • serducho
    • stay-away
    • Wercia88
    • zielone

Rozkojarzona, zamyslona, taka teraz jestem...

Ostatnio nie umiem się na niczym skupić, robię coś i nagle gdzieś 'odpływam'. Na kursie czy w pracy, kiedy dookoła są inni ludzie nie zdarza mi się to, ale kiedy jestem sama w domu to cały czas bujam w obłokach. Ja do tej pory stąpającą mocno po ziemi, nagle unoszę się nad nią. Nie umiem skupić się na nauce. Do tej pory zaliczałam semestry bez poprawki, a teraz mam już jedna przed sobą plus jeden egzamin w terminie, ale nie wiem jak to zdam:) cudem chyba:) Próbuję się uczyć i nic:)

Za dużo myśli w głowie, bynajmniej nie związanych ze studiami. Myślę jak mam odłożyc na bilet do Anglii i na podstawowe potrzeby związane z wyjazdem skoro ledwo mam na opłacenie studiów plus raty i na drobne przyjemności. Myślę o tym czy K.. jest tym właściwym, czy jeszcze to nie Ten, ale wiem ze w tej kwestii nic nie wymyślę, bo to może pokazać tylko czas. Myślę o problemach ze stawem biodrowym,i kręgosłupem, o bólach które się nasiliły. Myślę o przyjaźni, która zakończyła się równe trzy miesiące temu i o żalu, który ciągle czuje do tej osoby, bo zawiodła mnie w trudnym momencie mojego życia. Przede wszystkim jednak myślę o Bratowej, która walczy ze złośliwym rakiem jelita grubego.

Dobrze ze mam w sobie siłę by to wszystko przetrzymac i cieszyć się życiem, na przekór przeciwnościom. Wiem, że nie dałabym rady bez bliskich mi osób. Staram się dostrzegać to co dobre, pozytywne, bo życie chociaż czasami jest trudne, daje mi dużo radości:)
10 lutego 2007   Komentarze (5)
rybniczanka=> Carnation
11 lutego 2007 o 15:21
Martwię się o bratową, bo jest żoną mojego brata od trzynastu lat. Bo jest mamą moich ukochanych bratanków, bo jesteśmy rodziną po prostu, a ja nie lubię jak bliskie mi osoby cierpią:) A bez szwanku to raczej nie wyjdzie z choroby, bo ten rak ma to do siebie ze jest późno wykrywany. U Niej wykryto go dopiero na stole operacyjnym. Usunęli śledzionę i inne narządy, a teraz jeszcze szwankują nerki, i problem jest ze szpikiem kostnym.Po każdej chemi spadają leukocyty... mamy jednak nadzieję i modlimy się o to żeby żyła. Bo to jest najważniejsze
carnation
11 lutego 2007 o 14:09
to mile, ze martwisz sie o bratowa. Mam nadzieje, ze wyjdzie z choroby bez szwanku
serducho
11 lutego 2007 o 03:58
faktycznie duzo do myslenia... powodzenia...
pAuLa^^
10 lutego 2007 o 22:45
ojaa.. Twoja silna wola jest mocna... rowniez podziwiam,bo ja przy pierwszej lepszej okazji bym wszystko rzucila w kat i zaczela ryczec..
InnaM
10 lutego 2007 o 22:10
Podziwiam Twoje nastawienie do tego wszystkiego:)

Dodaj komentarz

Rybniczanka | Blogi