• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

mozesz podciac mi skrzydła a i tak bede latać

Kategorie postów

  • imprezowe (1)
  • melancholijne (3)
  • optymistyczne (14)
  • pełne nadziei (11)
  • rozterki damsko-meskie (8)
  • sytuacyjne (4)
  • z-pozoru-banalne (4)
  • z-zycia-wziete (41)
  • zakochane (2)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • MOJE ZDJECIA
    • po prostu ja
    • rybniczanka
    • rybniczanka2
  • odwiedzam
    • about-me
    • ambi
    • aviastra
    • ban shee
    • blackrose
    • butterfly21
    • calaja
    • carnation
    • gosik22
    • grainne
    • innaM
    • just-a-rebel
    • karotka
    • kumcia
    • la-rive
    • magicsunny
    • malena
    • mama
    • moje
    • passionate
    • paula
    • pika
    • serducho
    • stay-away
    • Wercia88
    • zielone

"Prawdziwa miłość Cię zrozumie Teraz...

Korowody marzeń

"zbyt pochopnie oceniłam nas
zbyt naiwnie chciałam myśleć
chaos życia zmienić w ład

miało tak być nam przyjemnie
grać tak beznamiętnie
w korowodzie marzeń tkwić
że ja to ja, a ty to ty
miało tak być nam przyjemnie
żyć tak bezboleśnie
w korowodzie marzeń tkwić
że ja to ja, a ty to ty

znów twój obraz przed oczami mam
przypomina otchłań
ciężko będzie odbić się od dna
stępić zmysły muszę, żeby trwać
zbyt pochopnie chciałam brać
więcej niż się unieść da"

Milczenia ciąg dalszy.Tej ciszy nie przerwę ja, tej ciszy nie przerwie On.To nie jest kłótnia ,różnica zdań, to jest rozstanie bez zbędnych słów emocji złości. Tak po prostu skończyło się.Oboje wiemy, ze tak bedzie najlepiej.
Jestem spokojna, uśmiechnięta, wyciszona.
Tylko że nie lubię tego czasu zaraz po rozstaniu z kimś, bo w końcu przyjdzie tęsknota, wspomnienia, moze nie jutro nie za tydzień, ale przyjda wiem to, ale przetrwam bo nie takie rzeczy przetrwałam i bedzie lepiej z dnia na dzień...

Do wszystkiego można się przyzwyczaić , tak jak teraz trudno mi przejść z tego ciepłego lata, w chłodna jesień, w końcu się przestawię, zaopatrzę w więcej ciepłych ubrań, upchnę mini na dnie szafy, kupię parasol... tak samo będzie z Nim, teraz trudno mi będzie oswoić się z myślą, że to co miało być piękne i miało trwać, okazało się tylko czymś ulotnym, ale 'upchnę' na dnie myśli o Nim, tak jak te spódniczki w szafie, zaopatrzę się w cierpliwość i będzie dobrze...

 

A dziś byłam w Ustroniu, na wędrówce po górkach, wieczorem na koncercie Naszej lokalnej grupy.

Nie siedzę w domu, nie płaczę, nie myslę za dużo o tym, tylko gdzieś tam w środku czuję że straciłam cos bezpowrotnie, to boli ale minie, wiem to.

No i jeszcze dostałam kolejną, tym razem konkretną propozycje związaną z wyjazdem przyszłorocznym, ta będzie bardziej 'pewna' bo od Kogos z rodziny:) i chociaż to za rok, to mam juz miejsce 'zaklepane':) Wiec mała zmiana... nie ANGLIA tylko SZWECJA

A co teraz? 'Reperowanie' zdrowia, cieszenie się bliskością rodziny, przyjaciół, znajomych, wykorzystywanie każdej szansy, praca w Polsce przez rok, studia, obrona licencjata, wyjazd do Szwecji, a miłość? Miłosć zawsze znajdzie dla siebie odpowiedni czas..
I tylko niecierpliwie czekam na wtorek, bo wtedy okaże się czy moje marzenia maja się szansę spełnić, czy bede musiała całkowicie zmienic swoje plany..

 
Jedno wydarzenie moze odwrócic nasze zycie do góry nogami

02 września 2007   Komentarze (6)
z-zycia-wziete  
acquaintance
02 września 2007 o 16:26
ale jak to rozstanie...?? o matko Kochana gubie sie w tym wdszystkiem, ale takj mysle sobie, ze Ty to jednak jestes mega strong woman - ja to się zawsze uryczi urycze i nic z tego nie mam oprocz wiecznie mokrej poduszki:P
paula
02 września 2007 o 12:53
aż się dziwnie czyta.. jeszcze notkę temu było całkiem inaczej.. ale to życie potrafi odwrócić zwrot wydarzeń.. masakra..
a trzymam kciuki, żeby się coś tam udało ;) no i zdrówka,zdrówka,zdrówka! :*
rybniczanka
02 września 2007 o 12:43
innam, carnation => ale ze co jak są brawa, to ma być bis?:)

aviastra=> chłopaki nie plączą, bo to wzrokowcy sa. Jak by płakali, to by wzrok mieli zamazany i nico by nie widzieli:)
innam
02 września 2007 o 11:33
Właśnie, brawo :)
aviastra
02 września 2007 o 08:02
Teraz to chyba ja wykrakałam...Sorki. A płakać nie wstyd. Tylko chłopaki nie płaczą, bo gupie :)
carnation
02 września 2007 o 06:09
jak ja sie ciesze ze piszesz to, co piszesz. Wiadomo, ze cos sie konczy, trudno, ta widocznie mialo byc. Nie ma przeciez sensu rozpamietywac, plakac. Brawo :)

Dodaj komentarz

Rybniczanka | Blogi