Leń, Ryś i Krzyś:)
Potem angielski, fundacja i w końcu poszłam na 'Rysia' i... cieszę się , ze nie musiałam płacić za wstęp bo bym żałowała. Obsada świetna, niektóre teksty powalały na kolana i... to by było na tyle:) wierciłam się i kręciłam i zerkałam na godzinę, gdybym była z K.pewnie bym sie tak nie wynudziła:))
A w domu zjadłam baaardzo słodki deser, wiem wiem nie powinnam ale się skusiłam w ostatni dzień karnawału, w końcu tez mi się należy odrobina przyjemności:) Deser był z alkoholem, chyba dużo tych procentów było bo mi się pogorszyła ostrość widzenia :-]
A teraz idę się zrelaksować w wannie i grzecznie spać, bo trzeba wcześnie wstać:)
Sms na dobranoc od K.:
"Mam nadzieje ze w nocy dobre Anioły będą nad Tobą czuwać i rano Obudzisz się w anielskim nastroju"
:)
Dodaj komentarz