I tak wszystko to co mamy jest w Naszych...
Odpuściłam sobie polowe wykładów. Odespałam i od razu mi lepiej:) Migdały już tak nie bolą, myśl ze rodzina wyjechała odpoczywać tez już mnie nie zasmuca, bo wkrótce i ja wypocznę. Może wyjadę na jeden dzień, a może po prostu poleniuchuje w domu. Jutro mam nockę. Dwanaście godzin tyrania o 21 do 9 bo inwentaryzacja jest. A potem wolne. Całe cztery dni. Niby nie dużo, a jednak coś:)
Dlaczego widuje sie z Nim rzadko, no wiec...
a) On często wyjeżdża służbowo
b) Zazwyczaj jak On pracuje, ja mam wolne i na odwrót
c) jazda samochodem od Niego do mnie zajmuje ponad godzinę w jedna stronę, więc kwestia że przyjedzie po mnie np na spacer, kiedy mamy w tym samym czasie wolne jakieś dwie godziny, nie wchodzi w grę. Wykorzystujemy więc ten czas na 'gadulcowaniu':)
A teraz Państwo mi wybacza, idę prasować strój służbowy, zjem lekka kolacyjkę, pooglądam jakiś film i będę robić to, czego ostatnio ciągle mi brakuje. Będę spać:)
"Wierzę w sny tak jak Ty w nie wierzysz
W nowe dni pełne pięknych przeżyć
W jasny płomień co rozjaśnia cienie
W małą iskrę która jest istnieniem "
Dodaj komentarz