• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

mozesz podciac mi skrzydła a i tak bede latać

Kategorie postów

  • imprezowe (1)
  • melancholijne (3)
  • optymistyczne (14)
  • pełne nadziei (11)
  • rozterki damsko-meskie (8)
  • sytuacyjne (4)
  • z-pozoru-banalne (4)
  • z-zycia-wziete (41)
  • zakochane (2)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • MOJE ZDJECIA
    • po prostu ja
    • rybniczanka
    • rybniczanka2
  • odwiedzam
    • about-me
    • ambi
    • aviastra
    • ban shee
    • blackrose
    • butterfly21
    • calaja
    • carnation
    • gosik22
    • grainne
    • innaM
    • just-a-rebel
    • karotka
    • kumcia
    • la-rive
    • magicsunny
    • malena
    • mama
    • moje
    • passionate
    • paula
    • pika
    • serducho
    • stay-away
    • Wercia88
    • zielone

"Bez Ciebie nie jestem już uniesieniem"...

Czuję się coraz gorzej

 

...mam dosc...

Gdybym tak wiedziała co mi jest, mogła bym to leczyć. Nie wiem jednak. Badanie za badaniem, żadne niczego nie wykazało. Kazdy wynik jest super. Dlaczego więc, dolegliwosci nasilają się , a nie ustępuja? moze lekarze ida złym tropem, nie wiem... jutro kolejne badania, ide tez zapisac się do specjalisty, juz czuję jak odległy termin mi wyznacza. Nie dość ze do specjalisty czeka sie długo, to jeszcze lekarze strajkują. Termin dostanę za minimum pół roku jestem tego pewna. Postanowiłam,że zapisac się zapiszę, ale jesli te badania, które są przede mną niczego nie wykażą ide prywatnie do lekarza. Trudno, zapłacę za wizyte, alę będe przynajmniej wiedziała co jest nie tak. Mam przynajmniej taką nadzieję.

 

Zrezygnowałam juz z wyjazdu. Wiekszośc pieniędzy odłożonych i tak juz poszła na leki i badania, których nie robią na kasę chorych. Trudno, w końcu zdrowie jest najwazniejsze. Chociaż załuje trochę, ten wyjazd dobrze by mi zrobił, ale odbije to sobie za rok, wtedy polece sobie gdzies, moze do Hiszpanii, ta myśl już poprawia mi nastrój:) Zwłaszcza że jak wszystko pojdzie dobrze to za rok szcególnie będe potrzebować tego wyjazdu. Jak wszystko pójdzie dobrze, za rok o tej porze będe juz po obronie pracy :)

 

Te wszystkie dolegliwosci, przeszkadzają mi normalnie funkcjonować, ale jakoś daję radę. Mobilizuję się podwójnie i działam, choc łatwo nie jest. Nie moge siedzieć w miejscu i niczego nie robić, mam zobowiazania no i musze cos robić,żeby nie zwariować.



Mam wsparcie od tylu osób, ale nie od Niego i to boli. Sama jestem jednak trochę sobie winna. Wiem o tym, czasu jednak nie cofnę. Od soboty cisza, nie ta błoga, kojaca lecz taka trudna, mecząca cisza...


"Mówią, że jestem szalona A to szalony jest wiatr

Słona jest nasza miłość Tak kocha się tylko raz "

13 sierpnia 2007   Komentarze (9)
z-zycia-wziete  
marzi
18 sierpnia 2007 o 00:09
Mam nadzieję, że te badania wreszcie coś wykażą i że wizyta będzie wcześniej;/
Ja czasem mam tak, że jak za bardzo zalatana jestem to źle, a jak z kolei nic nie robię to też źle:P Ciężko dogodzić:P
Buziam;*
duszyczka
17 sierpnia 2007 o 08:40
no tak ja tez mam przekonanie ze jak pojde prywatnie to mi powie w koncu co i jak choc to ie zawsze tak jest..my dzis tez idziemy z malota prywatnie do pediatry..
tzrymam kciuki aby szybko wyszlo co to jest to co Ci dolega a najlepiej aby to nei bylo nic powaznego, amoze na tle nerwowoym? moja mam kiedys tez miala podejzenei co gorsza czy czegos takiego na mozgu, badania, dodatkowy stres, a w koncu wyszlo ze bole glowy byly wlasnie od nerwow
czarna
16 sierpnia 2007 o 11:06
Oj, kochana, będzie dobrze, pamiętaj to, co mi o nadziei napisałaś... We mnie masz wsparcie o każdej porze dnia i nocy :*

Czyżby koment sie wreszcie dodał? :D
innam
13 sierpnia 2007 o 20:24
Ta niepokojąca, nieprzyjemna cisza jest najgorsza... Ale nie może trwać wiecznie. :*
paula
13 sierpnia 2007 o 19:49
A ja swojego zdrowia chyba nie doceniam ;/
zdrówka życzę ;*
rebeliantka
13 sierpnia 2007 o 19:40
Pomyslalam o tym co stay-away. Moze to nerwobole jakies?
stay_away
13 sierpnia 2007 o 19:09
Na koniec wyslą sprawdzić czy to nie dolegliwości psychosomatyczne...
Ciszę przetrzymasz...ze strony Byłej cisza trwa od mojego wyjazdu i sama nie wiem czy to dobrze czy źle...
Buziaczki rybciu :* 3maj się
gosik22
13 sierpnia 2007 o 19:08
oj...wspolczuje ci najgorzej jak sie robi mnostwo badan i nic z nich nie wynika...znam ten bol...ale zycze powodzenia...
acquaintance
13 sierpnia 2007 o 19:04
Kochan,a le konkretnie co Cię boli... wiesz ja generalnie nie lubie lekarzy [mama M. jest lekarzem, ale to się wytnie]. Oni na moje wiecznie podpuchniete oczy tez nic nie poradzili... pomogl homeopata i sama zauwazylam, ze nie moge jest czekolady... a Ci pasli mnie hormonami i mascmi na sterydach...;/ Prawda jest ze zeby chorowac to trzeba miec zdrowie:/

Dodaj komentarz

Rybniczanka | Blogi